środa, 27 stycznia 2016

Szafa z lamelkowymi drzwiami - jak zrobić?

Witajcie,
Dzisiaj na prośbę kilku osób post techniczny o naszej szafie w pokoju dziecięcym.
Zrobiliśmy ją sami, od razu zaznaczam, że jesteśmy amatorami i ani ja, ani mąż nie mamy zawodowo nic wspólnego ze stolarstwem, wiec pewno niejeden fachowiec inaczej by się za to zabrał, ale  mogę zapewnić, że szafa stoi od kilku miesięcy, nic się z nią nie dzieje niedobrego i użytkujemy ją na codzień :)


Szafa usytuowana jest we wnęce a więc z 3 stron są ściany, co znacznie ułatwia pracę :) Na początku zbudowaliśmy ramę - czyli do bocznych ścian, skosu i podłogi przykręciliśmy szerokie ok. 4 centymetrowe belki - nie trzeba było dawać żadnych bocznych ścianek, te belki są wystarczajace, aby na nich utrzymały się drzwi:

 Tutaj je widać: chodzi o tę poprzeczną poniżej szpary, boczne przy ścianach i na dole przy samej podłodze.
Na górnej i dolnej belce opierają się drzwi,  2 pary drzwi przykręcone są do środkowej - dzielącej szafę na 2 części, jedne, te z lewej strony - do bocznej z lewej strony. Boczna belka ramowa z prawej strony służy również jako ogranicznik dla drzwi. Drzwi są osadzone na  zawiasach puszkowych, każda para drzwi ma 3 zawiasy: na górze, środku i dole.

Te listwy przy samym skosie są tylko do zamaskowania szpary, jaka została po zamontowaniu drzwi i nie mają żadnej funkcji strategicznej :) - wykonane zostały z desek boazeryjnych, bo akurat takie mieliśmy pod ręką. :)



Szafa składa się z 2 części: większej z drążkiem i mniejszej - z półkami. Części oddzielone są od siebie  deskami boazeryjnymi, dociętymi na wymiar pod skos. Z przodu tego rzędu desek boazeryjnych znajduje się belka, która jest elementem ramy, do niej właśnie są przykręcone 2 pary drzwi. Na zdjęciu poniżej widać tę belkę, a obok niej ścianka przedzielająca z boazerii. Tę ściankę oczywiście można zrobić z innego materiału, płyty wiórowej, deski drewnianej czy płyty osb, my akurat mieliśmy boazerię do wykorzystania :)


Tutaj ją widać od strony części z drążkiem:


Widać tu również, jak zamocowaliśmy drążek na ubrania: kawałek belki podciętej w środku i przykręconej do ściany.
A tutaj druga strona ścianki z boazerii i druga część szafy, czyli półki:

 Listwa - wspornik pod najwyższą półką jest równocześnie  elementem spajającym ze sobą deseczki boazeryjne.
Dodatkowo belka spajająca deski boazeryjne jest jeszcze przykręcona do sciany za pomocą kątownika:



W części szafy z drążkiem na ubrania wydzieliliśmy jeszcze półkę pod samym skosem, przydaje się na sezonowe drobne rzeczy: Półki są z odpadów, tzn ze starych mebli, w większej części szafy pomalowana na biało, w mniejszej zostały w kolorze bazowym, czyli bukowym :)


   
Na koniec szafa w liczbach :

Wymiary: wysokość: 218 cm, szerokość: 190 cm
Drzwi: wys. 201 cm, szerokość: 60 cm
Belki wykorzystane do zrobienia ramy: grubość ok. 4-5 cm

Koszt orientacyjny wykonania szafy:

- drzwi: około 100 zł/szt, można je kupić w każdym markecie budowlanym, najtańsze są w tej chwili chyba w Castoramie
- belki drewniane, kątowniki, śruby, deski boazeryjne - koszt orientacyjny to około 150 zł, dokładnie nie podam, ponieważ wiele elementów już mieliśmy, wykorzystaliśmy również części ze starych mebli
- farba: mnie wystarczyła puszka 0,75 l bondexu przy dwukrotnym malowaniu, jej koszt to około 45 zł, ale oczywiście można wybrać inną farbę akrylową, ze śnieżki, dekorala, czy też innych ulubionych firm :)

Nie wiem, czy opis jest wystarczająco dokładny i czytelny, jeśli jeszcze ktoś miałby pytania to piszcie, zrobienie szafy nie jest wybitnie prostą rzeczą, ale osiągalną :) - oczywiście przy odpowiedniej dozie cierpliwości i czasu - zrobienie samej konstrukcji zajęło nam około 2 dni, + malowanie: 1 dzień na konstrukcję i 1 dzień na drzwi.

Pozdrawiam wszystkich ciepło:)
Ewa

poniedziałek, 11 stycznia 2016

Sypialnia w kratę...

Witajcie, znów chwilę mnie nie było, ale poświąteczne przeziębienie niestety długo mnie trzymało, w zasadzie aż do soboty... Ale w sobotę powiedziałam: koniec! I zabraliśmy się z mężem za tapetowanie sypialni :):)
Zmiana jest w zasadzie kosmetyczna, tapetę położyliśmy tylko na jednej ścianie, tej za łóżkiem.

Przyznam szczerze, że długo szukałam ładnej tapety w kratkę, odwiedziłam mnóstwo internetowych sklepów i nic.... Albo były brzydkie, albo w cenie od 200 zł za rolkę, co dla mnie jest zdecydowanie za drogo....  zresztą, nawet gdyby było mnie na nie stać, to i tak zastanawiałabym się długo, czy przeznaczać tak dużą sumę na coś, co najprawdopodobniej dość krótko będzie u mnie gościć :)
 I tak gdy, będąc jesienią w LM, zauważyłam, że pewnie wszystkim już znana tapeta w szarą kratę jest na promocji, bez wahania wrzuciłam ją do koszyka :)

Oczywiście musiała się"uprawomocnić" w szafie :), a tak naprawdę, to nie mieliśmy wcześniej czasu na położenie jej....
Ale w końcu się udało :) Tapetę kładzie się łatwo, klejem smarowaliśmy tylko ścianę, choć trzeba to było zrobić 2 razy... Więcej zabawy jest z docinaniem, zwłaszcza, że kładliśmy ją poziomo i oczywiście przy nie do końca prostych ścianach położenie jej tak, aby całość ładnie wyglądała, nie jest aż tak banalne :)

Przy okazji mąż położył listwy przypodłogowe, do tej pory czekające na swoją kolej na strychu.... i zrobiło się jakoś tak przytulniej  :)

A tak to teraz wygląda:












 Długo również szukałam fajnych, polskich typografii i w końcu znalazłam je w kalendarzu wydanym przez krakowskich jezuitów :) Każda strona to inny cytat, w bardzo ciekawej oprawie graficznej :) Gdyby ktoś był zainteresowany, to pewno można go jeszcze dostać w internetowej księgarni wydawnictwa WAM, koszt to coś poniżej 20 zł...






Pozdrawiam wszystkich serdecznie i dziękuję za noworoczne życzenia :)

Ewa